Ja


iedy chodziłem w zgrzebnej koszulinie,
to powiadali ale z niego nędzarz,
chociaż karmili na "przednówku świnie",
a ja szeptało musisz zapamiętać, 

komu wiązali za przetrwanie krawat, 
nikt się nie dowie, póki makiem zasiał
nie zliczysz, odkąd przestrzelany nagan,
lub w wariatkowie na głupiego jasia, 

ja wciąż pamięta czerwień bieli śniegu,
płonące domy i smród spalenizny,
i tych na odstrzał z pierwszego szeregu,
bo ma do dzisiaj w głębi duszy blizny.

Copyright © by Wiesław Musiałowski 8/25/2012