ymarzyli takie miejsce,
śród zielonej leśnej głuszy,
wytęsknili swoje szczęście,
miłość, której nic nie skruszy.
Tu nie będzie chmur drapaczy
- niebosiężne wizjom szkodzą,
szczęście trzeba dziś zobaczyć,
po zielonych łąkach chodząc.
Żadnych fabryk, nie daj Boże,
hut z paszczami wielkich piecy,
niech przeczucia kwitnie zboże,
przeznaczone mądrych pieczy.
Gdzie to miejsce? W Karlikowie.
Tu z miłości serca mają
i rozumu wiele w głowie
- współistnienia nie wzbraniają.
wytęsknili swoje szczęście,
miłość, której nic nie skruszy.
Tu nie będzie chmur drapaczy
- niebosiężne wizjom szkodzą,
szczęście trzeba dziś zobaczyć,
po zielonych łąkach chodząc.
Żadnych fabryk, nie daj Boże,
hut z paszczami wielkich piecy,
niech przeczucia kwitnie zboże,
przeznaczone mądrych pieczy.
Gdzie to miejsce? W Karlikowie.
Tu z miłości serca mają
i rozumu wiele w głowie
- współistnienia nie wzbraniają.
Copyright © by Wiesław Musiałowski 15/10/2001
