Pojmowanie

"Na każdy czas niech będą białe szaty twoje"

A brzoza na rozdrożach opleciona bluszczem
puszcza soki dla dwojga w uścisku miłosnym,
jakby chciała ułudę przed rozstaniem ustrzec,
tak do ludzi podobna, do zimy i wiosny,

gdy klekoty wierzbowy budują na dachu
dom z gałązek zielonych giętkich jak ta mowa,
o północy tak jasno drży serce ze strachu
dzwonu w wieży, by cztery na wieczność zachować,

tyle klęsk przypisanych, ile w liczbach owych
pojemności umysłu albo Testamencie,
które pojąć potrafi zwierzę zwane człowiek,
płynąc po żywą wodę wojennym okrętem.

Copyright © by Wiesław Musiałowski 22/05/2009