Sztukmistrzyni


ięc się zrośniemy? - niewyobrażalne!
Jak to możliwe, jeśli się mijamy:
ja w ciągłym ruchu, a ty? - nienormalnie
tkwisz w swoim miejscu zarezerwowanym.

Też bym tam postał - popatrzył, jak wiejesz
w oczy i kogo teraz zechcesz zdmuchnąć,
lecz mam to w rzyci - kogut pięknie pieje,
a w twoich gnatach zaświeciło próchno.

Że mnie podejdziesz? - nie byłaś harcerką,
a zastępowej ukradliśmy majtki,
które nawiasem - zajeżdżały ścierką
do tego stopnia, że nawet fujarki

nie było można w portkach się doszukać, 
i tu jest problem - nie dla sztuki sztuka.

Copyright © by Wiesław Musiałowski 10/01/2008