tym głosem aksamitnym – o ludziach opowiedz.
I o koronie lipy, w której miód dojrzewa,
bym mógł zaszufladkować na zawsze w mej głowie
obrazy z życia wzięte, pulsujące w skroni,
jak odgłos końskich kopyt na kwiecistej łące.
I o motylach, możesz? – chciałbym się pokłonić
wszystkim bajkowym braciom i naszej jabłonce,
że będzie znów rozdawać owoce za darmo,
że może jeż jesienią wyszuka pod liśćmi,
przelatującym ptakom będą życia karmą.
Mamo, czy to co w bajkach, mogłoby się ziścić?
I o koronie lipy, w której miód dojrzewa,
bym mógł zaszufladkować na zawsze w mej głowie
obrazy z życia wzięte, pulsujące w skroni,
jak odgłos końskich kopyt na kwiecistej łące.
I o motylach, możesz? – chciałbym się pokłonić
wszystkim bajkowym braciom i naszej jabłonce,
że będzie znów rozdawać owoce za darmo,
że może jeż jesienią wyszuka pod liśćmi,
przelatującym ptakom będą życia karmą.
Mamo, czy to co w bajkach, mogłoby się ziścić?
