Bzz, bzz - tłum much, więc tłok i ruch:
od mięs - toż byk! Do ciał - po brud:
tu zwierz lub lud - co puch ma kluch,
bzz, bzz - tu raj i żer - gdzie smród!
A wiódł ten szyk - ich wódz - pan ”much”:
i lot i wdzięk, i pląs i... brzuch.
On lśnił jak stal, bo szlif miał szyn,
więc rósł nad stan - wśród much swych mim.
On póz znał grę - dał znak, bez słów
i wziął pod straż - rój much... i głów.
Już mkną - par grzmi: na kram, na sklep
- tam miód i krew, i pot i chleb.
Na wieś, na targ - i już bez skarg,
że gnój - ta woń... na koń, na koń!
Copyright © by Wiesław Musiałowski 09/10/2001
od mięs - toż byk! Do ciał - po brud:
tu zwierz lub lud - co puch ma kluch,
bzz, bzz - tu raj i żer - gdzie smród!
A wiódł ten szyk - ich wódz - pan ”much”:
i lot i wdzięk, i pląs i... brzuch.
On lśnił jak stal, bo szlif miał szyn,
więc rósł nad stan - wśród much swych mim.
On póz znał grę - dał znak, bez słów
i wziął pod straż - rój much... i głów.
Już mkną - par grzmi: na kram, na sklep
- tam miód i krew, i pot i chleb.
Na wieś, na targ - i już bez skarg,
że gnój - ta woń... na koń, na koń!
Copyright © by Wiesław Musiałowski 09/10/2001
