Kształt

Spójrz wokoło - są sprawy ludzkiej codzienności,
widziałem jak się drzewo w drzewie zakochało, 
przemyśliwałem czemu niezmierzalnie mało
uchroni przed upadkiem i czy to z miłości,

buk stary, co koronę liście opuściły
(a pień - jak drętwa noga - pozbawiony soków)
ujął w ramiona uschłe i trwają na stoku
w tej groteskowej pozie przyciągania siły.

Przyjrzałem się obłokom chwilę przed świtaniem, 
wyglądały jak ptaki bez klucza kluczące
w postrzępionych ubraniach na przekwitłej łące
i wchodziły w horyzont z tym niedomaganiem, 

oglądałem w potoku lustrzane odbicie,
odpływało bezkształtne z receptą na życie. 

Copyright © by Wiesław Musiałowski 26/09/2007