est taki tytuł wiersza i treść takiej głębi
"a ja cię kocham mamo ledwie kilkuletni",
i myślę, że nie będzie daremnych obietnic,
że już mi nie potrzeba najbielszych gołębi,
bo one jak to światło z nadbrzeżnej latarni,
mchu kompas w mrocznym borze, a wskazuje północ,
lecz ja się tylko pytam, czy ich nie omami
i czy wówczas nie będzie na odlot za późno,
jeżeli się tak pięknie w niebie chybotały,
niczym z kory namiastka trącana zefirem,
aż ten huragan złamał kruche żagli strzały,
albo sokół zza chmury tak nagle, i tyle.
Copyright © by Wiesław Musiałowski 5/10/2007
