Ku Słońcu


milczcie żołnierze i wy w gumofilcach,
bo tej piosenki nikt już nie pamięta,
tak jakby miała za dni kilka święta
wchłonąć przeklęta Ku Słońcu ulica,

ironia losu – jak ten Plac Żołnierza,
gdzie nikt nie oddał honorowej salwy
i purpurowy padał śnieg pobladły,
i nikt nikomu nie musiał się zwierzać,

a potem cisza, jakby manną kaszą
sypał po dachu zburzonego domu,
choć już niczego nie trzeba nikomu,
tylko Ku Słońcu niepotrzebni straszą.

Copyright © by Wiesław Musiałowski 20/10/2004