Do Ciebie

Nie żal wam, Matko?
oddanych kochanków tak miłych sercu
wybrańców sielanki, z tej osobliwej wiejskiej przeplatanki
od pracy w polu po miłość do garnków.

Błądzenia smugi
pierwszego promyka, co z serc okiennic
w mrok izby przemykał i miast zegara na komodzie tykał:
jeszcze na stole nie położyliście
bochna dostatku
z chlebowego pieca i znakiem krzyża nie uświęciliście,
by Najwyższego opiece polecać.

Mówię Wam, Matko - źle uczyniliście:
wasze zagony obsiadły mietlice i górskie łąki
porosły turzyce... a na glinianym materacu śpicie.

Wiejska kobieto z dłońmi sękatymi tak doskonale
dopasowanymi do tej motyki z trzymadłem drewnianym, 
zostańcie z Bogiem i niech będzie z Wami.

Copyright © by Wiesław Musiałowski 12/03/2003