Nierozłączność


uż prawie wieczór - słychać, jak potok o kamienie
obija się i mruczy, głośnieje, im tu ciemniej.

Noc: rzednieje powietrze, lecz w dolinach nie milknie
i na grani w poświacie - wilk układa się z wilkiem.

Nad urwiskiem anioły grają w karty - o teraz,
w północ duchy pogwarzą, komu pora umierać.

Dziecko śni o marzeniach wypisanych na twarzy,
jakby powiedzieć chciało - czy to może się zdarzyć.

A do świtu - jedynie - w łozach będzie się słowik
nad miłości melodią nierozłącznych rozwodził.

Copyright © by Wiesław Musiałowski 3/20/2007