a scenie aktor, przed nim pustka,
choć widzów mrowie - pełna sala,
lecz zamrożony oddech w ustach...
bezkształtny bełkot par wydala.
I kolorowe bańki płyną
- kalejdoskopem barw się mieniąc:
i przed nim tańczą, za nim giną
- zauroczone gry przestrzenią.
- kalejdoskopem barw się mieniąc:
i przed nim tańczą, za nim giną
- zauroczone gry przestrzenią.
Widzowie bis i bis... skandują,
podmuchem braw wzniecając fale
i bańki zwiewne odlatują,
tak jakby ich nie było wcale.
podmuchem braw wzniecając fale
i bańki zwiewne odlatują,
tak jakby ich nie było wcale.
Widzowie dziwne stroją miny
i krzyczą głośno - słowa, słowa!
A aktorowi pęka głowa...
bo gra... w teatrze pantomimy.
Copyright © by Wiesław Musiałowski 10/15/2001
i krzyczą głośno - słowa, słowa!
A aktorowi pęka głowa...
bo gra... w teatrze pantomimy.
Copyright © by Wiesław Musiałowski 10/15/2001
