Pytanie bez odpowiedzi

Proszę pana, ja nie chcę mieszkać w wielkim mieście,
nie chcę szumu i tłoku, wolę nad potokiem
szukać miary, gdzie woda płynie po tych schodach,
gdzie się kres łączy z kresem, gdzie tak cicho w lesie,
gdy rozumiem bezsłowie, normalnie dosłownie:
o czym buki gaworzą, że jest wolą Bożą,
co złożone i po co, kiedy idą w nocy
gwiezdne roje świetliste ku porankom mglistym,
ulatuje w horyzont zapach kwiatów w bryzie,
choć do morza daleko, lecz na fali lekko
płynąć, szukać i znaleźć - niedosięgłe dale,
dotrzeć do tej Skarbnicy, aby umieć zliczyć,
co się ukryło w Wierze - Człowiek - czy uwierzę,
gdy przestrogi niepomny odnajdzie ułomność?
Nie mnie sądzić, wszak jestem łańcuchem człowieczym
przywiązany bezsilnym i często się mylę,
chociaż chciałbym móc wiedzieć - czy właściwie mierzę
na zamiary swe siły - i jak toczyć bryłę,
którą z gliny w proch zmieni, stając się Istnieniem?

Copyright © by Wiesław Musiałowski 4/12/2018