Zbieg okoliczności

Zwykle później skłócone
o jeszcze
niezjedzone ziarno
ćwir, ćwir!
nad polem szaroburym

dnia bezsłonecznego
w kapeluszu
strachu
plewa na drugie śniadanie 

zwykle wcześniej chwiejnym
dróg powrotnym
krokiem pod dach
niestworzonego domu

bez czapki zapomnianej
- zbieg okoliczności.

Copyright © by Wiesław Musiałowski 5/16/2003