- gdyś jadł i pił, nad kres swych sił,
bo tyś wciąż chciał - lśnić jak ten pan,
lecz czas, to kat - już grób twój szklił.
Więc dziś... nie płacz - to nic, że żal
tych dni, gdyś szedł - jak król, na bal...
Więc już nie płacz, bo tak chce mózg:
chce spać! On ma - nad stan - żądz rózg!
Już czas - idź spać, gdzie czerń lśniąc sal
- dziś czart dał znak, więc ruch i gwar
tam chcą cię brać - na bal wśród mar,
a tam... bez łask: na pal, na pal!
bo tyś wciąż chciał - lśnić jak ten pan,
lecz czas, to kat - już grób twój szklił.
Więc dziś... nie płacz - to nic, że żal
tych dni, gdyś szedł - jak król, na bal...
Więc już nie płacz, bo tak chce mózg:
chce spać! On ma - nad stan - żądz rózg!
Już czas - idź spać, gdzie czerń lśniąc sal
- dziś czart dał znak, więc ruch i gwar
tam chcą cię brać - na bal wśród mar,
a tam... bez łask: na pal, na pal!
