Przez wieś szła wieść - dziś targ, więc z chat...
szedł lud - kłąb pszczół, ciał woń
- i brzdąc, i dziad...
głów toń.
Choć kurz
się wił u stóp,
i pot spiekł twarz, lecz cóż...
Dziś mus - na targ, czy kum, czy wróg.
Wśród pól, rząd fur siał pył, na błoń,
na łan, na sad - i siadł...
Jak szreń na skroń
i spadł,
i ssie
go darń, bo skwar
się wzmógł, a dech piec śle,
i puls, z tych hut, gdzie blask i żar.
Nad wieś niósł wiatr tę pieśń i kładł...
wśród chat, ten gwar jak cień;
choć legł i zbladł...
nie sen,
bo wstał
i szedł przez próg
- do drzwi, gdzie chlew i brał:
od świń, od krów i wiódł do wrót.
Tu spiął je wraz i źdźbło i len,
choć kwik i ryk, i ból
- już czas, już dzień...
Wśród pól
- na targ,
po dzban na łzy,
niech śpią wśród mar i skarg,
po chleb i sól - na targ, na targ.
szedł lud - kłąb pszczół, ciał woń
- i brzdąc, i dziad...
głów toń.
Choć kurz
się wił u stóp,
i pot spiekł twarz, lecz cóż...
Dziś mus - na targ, czy kum, czy wróg.
Wśród pól, rząd fur siał pył, na błoń,
na łan, na sad - i siadł...
Jak szreń na skroń
i spadł,
i ssie
go darń, bo skwar
się wzmógł, a dech piec śle,
i puls, z tych hut, gdzie blask i żar.
Nad wieś niósł wiatr tę pieśń i kładł...
wśród chat, ten gwar jak cień;
choć legł i zbladł...
nie sen,
bo wstał
i szedł przez próg
- do drzwi, gdzie chlew i brał:
od świń, od krów i wiódł do wrót.
Tu spiął je wraz i źdźbło i len,
choć kwik i ryk, i ból
- już czas, już dzień...
Wśród pól
- na targ,
po dzban na łzy,
niech śpią wśród mar i skarg,
po chleb i sól - na targ, na targ.
Copyright © by Wiesław Musiałowski 15/10/2001
