Rozgwarem poszybują
draperii mlecznej rzeką
- nagrzane par wydechem
odrośla zwiewne snują.
Świtanie przyobleką
notacji ścieżek rosą
- upojnym mgnień oddechem
w doliny śpiące ściekną.
Mgławicę białowłosą
poranne zdobią zorze
- słowiczych łkań poklaskiem
kwilenie nocne kłoszą.
Zadudni gołoborze
różowych graniem cieni
- słonecznych skier odblaskiem,
gdy wpadną w łęgów morze.
Skąpana łzą zieleni
- pod maską sukni płowych
prastara jodła siwa
- srebrnym się kruszcem mieni.
Na szczytach granatowych
wirują złote ognie
pomiędzy chmur oknami,
szukając ścieżek nowych.
draperii mlecznej rzeką
- nagrzane par wydechem
odrośla zwiewne snują.
Świtanie przyobleką
notacji ścieżek rosą
- upojnym mgnień oddechem
w doliny śpiące ściekną.
Mgławicę białowłosą
poranne zdobią zorze
- słowiczych łkań poklaskiem
kwilenie nocne kłoszą.
Zadudni gołoborze
różowych graniem cieni
- słonecznych skier odblaskiem,
gdy wpadną w łęgów morze.
Skąpana łzą zieleni
- pod maską sukni płowych
prastara jodła siwa
- srebrnym się kruszcem mieni.
Na szczytach granatowych
wirują złote ognie
pomiędzy chmur oknami,
szukając ścieżek nowych.
