Pióropusze

Już wszędobylstwo śnieg złagodził
i wszelką niecność mroźnej zimy
i my się pewnie pogodzimy,
bo Wam pierzyna nie zaszkodzi,

chociaż pod kołdrą ciepło było
- tak mówiliście, lecz czy szczerze,
może ta bajka o riwierze,
bo za młodnikiem się skończyło,

tam pośród ruin w obcej studni
nabieraliście doświadczenia
w czas niepogody te ćwiczenia,
ale źródlana znów zadudni

że nikczemności kres powstrzymać,
że Bóg nad podłość się wyniesie,
że pozostaną znaki w lesie,
że są też wieki jak godzina,

więc Wam ten wieniec pobielony
i iskrę wiary wzniecam w świecy,
że niepokorni i kalecy
ulecą z dymem do postronnych.