Przejście


zy ty nie sypiasz wcale, że upiornie chrzęszczą,
skoro już dawno w kości nie grywa reumatyzm,
myślałem o tym, nie raz przekładałem daty,
niczym karty pokera lub pewność w ruletce,
wyrzuciłem przezornie słomiane makaty,
a tobie się wydaje, iż ten płomień nikły
mógłby ogień podtrzymać? Odpowiedz, że wierzysz
jak w nieśmiertelność wszystkich frontowych żołnierzy.

Nie warto opowiadać historii człowieka,
który chciał się przeprawić nad głębokim jarem,
przed niewiadomym - kładką tak wątłą uciekał -
i runął nagle w przepaść pod wspólnym ciężarem.

Innemu się udało - poszedł, hen przed siebie,
tam gdzie sosny na wydmach trwale karłowate
i załapał się farciarz na trumnę z rabatem.

A w głowach mędrców słowa: "Wielka doskonałość
musi wyrastać z ziarna o mocnych korzeniach",
ale w tej filozofii czegoś brakowało,
bo początek się z końcem miejscami zamienia,
więc będę nieobecny na własnym pogrzebie.

Copyright © by Wiesław Musiałowski 2/3/2019