Gdy na cmentarzu północ
o groby się obija,
to mówią pewnie duchy,
bo nic tam nie przemija,
jak spacer, gdy pod rękę
w alejkach tak i teraz
być może, jeśli słychać
w szeleście liści, szmerach,
wgrawerowani w granit
pozostajemy echem
grabarza wyobraźni
z nieludzko miłym śmiechem.
Przypomnij mi od kiedy
chodzimy na tę randkę,
lecz jeszcze nie pamiętasz,
przynieśli cię z kagankiem
i rozniecili Światło
cmentarne po pogrzebie,
odtąd jesteśmy razem
w mogiłach bliżej siebie,
a gdy przeminie doba,
ponownie się spotkamy,
upiorni lecz realni
u wrót tajemnej bramy,
będziemy się błąkali
po wyżynach, wądołach,
przez równoległe światy
wśród planet dookoła,
podobnie jak przy wejściu
trwożliwą widząc jasność,
by potem wydorośleć
i móc ponownie zgasnąć,
a gwiazdę po wybuchu
wchłonęły świetlne lata
miliardy w teleskopie,
więc pustka w głębię Świata
być może uleciała
w tę przestrzeń niezmierzoną,
i oto jak na dłoni
przyciśniesz drugą dłonią,
by mieć tę pewność w garści
na przekór niepewności,
że jednak nie wiadomo,
kto pierwszy tam zagości.
o groby się obija,
to mówią pewnie duchy,
bo nic tam nie przemija,
jak spacer, gdy pod rękę
w alejkach tak i teraz
być może, jeśli słychać
w szeleście liści, szmerach,
wgrawerowani w granit
pozostajemy echem
grabarza wyobraźni
z nieludzko miłym śmiechem.
Przypomnij mi od kiedy
chodzimy na tę randkę,
lecz jeszcze nie pamiętasz,
przynieśli cię z kagankiem
i rozniecili Światło
cmentarne po pogrzebie,
odtąd jesteśmy razem
w mogiłach bliżej siebie,
a gdy przeminie doba,
ponownie się spotkamy,
upiorni lecz realni
u wrót tajemnej bramy,
będziemy się błąkali
po wyżynach, wądołach,
przez równoległe światy
wśród planet dookoła,
podobnie jak przy wejściu
trwożliwą widząc jasność,
by potem wydorośleć
i móc ponownie zgasnąć,
a gwiazdę po wybuchu
wchłonęły świetlne lata
miliardy w teleskopie,
więc pustka w głębię Świata
być może uleciała
w tę przestrzeń niezmierzoną,
i oto jak na dłoni
przyciśniesz drugą dłonią,
by mieć tę pewność w garści
na przekór niepewności,
że jednak nie wiadomo,
kto pierwszy tam zagości.
Copyright © by Wiesław Musiałowski 10/03/2009
