Ballada z Pogranicza


amknięci w bukach, żołnierze nie wyjdą,
bo są jak listwa uwięzieni mrozem,
bez karabinów i serc przestrzelonych,
a na bagnetach przerdzewiałe rysy
w bunkrach porosłych runem zapomnienia
czuwają w podziemiach,
na połoninach, ale nikt nie słyszy
duchów niejednej z pogranicza wojny
- w umysłach opowieść,
czy wierząc w świętość - chichoczą i szydzą?

Czemużeś smutna, że musisz być naga,
a wieczność pędzi i spotkanie bliżej,
niż stąd w Zaświaty. Czy zbyt ufna jesteś,
że grawitacja po prostu nie działa,
kalendarz, i zegar?
- Nie masz nic w zastaw ani też na sprzedaż
- nie znasz kierunku, skoro uleciałaś,
aby tam spojrzeć, gdzie się kończy przestrzeń,
nie wiesz kiedy przyjdzie,
bo odkąd pytasz - nikt nie odpowiada.

Copyright © by Wiesław Musiałowski 4/18/2016