aszliśmy w taki obszar, gdzie nie ma żywej duszy,
gdzie nawet wiatru nie ma, gdzie nic nas nie poruszy,
gdzie marsza weselnego i pieśni na cmentarzu
nikt nam nie będzie śpiewał - zgubiliśmy wyrazy.
Zgubiliśmy litery, sentymentu atrament,
nawet wspomnień już nie ma - w pustce leżą splątane.
Trudność poległa pierwsza, empatia jest - na pokaz
tłustym drukiem na stronie głównej każdej gazety,
które leżą na bruku - lecz kto ma się podniecać,
skoro chwiejność postawy jest upadkiem z wysoka.
Rozkładają się szczątki, cuchnie przyszłość przeszłością,
zastaliśmy początek, zbłądziliśmy na końcu.
Copyright © by Wiesław Musiałowski 3/9/2019
