dzie Ninka kapucynka,
do pawianka Zezulinka,
w tę niedzielę, po południu
- chociaż mroźno bywa w grudniu.
Więc ubierze ciepłe palto,
na rozgrzewkę fiknie salto:
skoro w ZOO imieniny,
nie w gorącej Abisynii.
Świetne także są fikołki,
przez stojące rzędem stołki,
skok na segment i firanki,
na komodę panny Hanki:
tu przeróżnych kosmetyków,
ustawionych jest bez liku:
można zrobić się na bóstwo,
patrząc w Hani małe lustro:
trochę różu, cień do powiek,
perhydrolem włosy zrobię,
sztuczne rzęsy, tusz, spirala:
będę śliczna niczym lala.
Sukieneczkę wezmę z szafy,
byle nie popełnić gafy:
i nie włożyć jakiejś kiecki,
w niezbyt ładny wzór turecki.
Ciuszków wisi tu bez liku,
wedle nowej mody krzyku:
do pół łydki, midi, mini
- małpa mody wszak znawczyni!
Bluzki różne z półek bierze,
wszystko robiąc w dobrej wierze.
Przymierzyła już połowę:
poprzez nogi lub przez głowę.
W lustro czasem zerknie także,
chcąc być piękną - no bo jakże,
na przyjęciu, wśród małp wielu
- wypaść miernie przyjacielu.
w tę niedzielę, po południu
- chociaż mroźno bywa w grudniu.
Więc ubierze ciepłe palto,
na rozgrzewkę fiknie salto:
skoro w ZOO imieniny,
nie w gorącej Abisynii.
Świetne także są fikołki,
przez stojące rzędem stołki,
skok na segment i firanki,
na komodę panny Hanki:
tu przeróżnych kosmetyków,
ustawionych jest bez liku:
można zrobić się na bóstwo,
patrząc w Hani małe lustro:
trochę różu, cień do powiek,
perhydrolem włosy zrobię,
sztuczne rzęsy, tusz, spirala:
będę śliczna niczym lala.
Sukieneczkę wezmę z szafy,
byle nie popełnić gafy:
i nie włożyć jakiejś kiecki,
w niezbyt ładny wzór turecki.
Ciuszków wisi tu bez liku,
wedle nowej mody krzyku:
do pół łydki, midi, mini
- małpa mody wszak znawczyni!
Bluzki różne z półek bierze,
wszystko robiąc w dobrej wierze.
Przymierzyła już połowę:
poprzez nogi lub przez głowę.
W lustro czasem zerknie także,
chcąc być piękną - no bo jakże,
na przyjęciu, wśród małp wielu
- wypaść miernie przyjacielu.
Copyright © by Wiesław Musiałowski 15/10/2001
