Mój synu

Patrz!
tam Jutrzenka się kocha z księżycem rumianym
nad szczytem - w mgnienie półmroku wtopieni,
by umrzeć w objęciach o świcie.

Słuchaj, jak siniak, gruchając,
odbitym od stoku dzień budzi echem
i niesie w doliny kaganek
miłości dla ludzi.

Widzisz to cielę przy łani?
pobiera nauki, by przeżyć... Mówisz, że łatwo 
- a zwierząt niemało tu wrogich, lecz wierzy,
idąc testować dorosłość,
że życie jednakie dla wszystkich:
wielkich i małych, mocarzy i słabych... od słonia do myszki.

Copyright © by Wiesław Musiałowski 4/4/2003