Relatywizm

Już bać się nie musimy, już nic nam nie grozi,
strach nie ma wielkich oczu, z pustej kiesy drwimy,
wypłowiały donosy, gdyż zmarli uczynni,
a że śmierć gdzieś się czai - normalne podchody

harcerskie, żadna nowość; wspominamy mile
wydeptane na trawie, lecz dawno zarosły
ścieżki na fotografiach w dłoni z chlebem postnym,
ale tamtych wartości nie będziemy mylić

z tym, co nazwać realnie jednak nie wypada,
obiektywizm w relacji z wykrzywionym lustrem
może jednych ośmieszyć, drugim wskazać pustkę,
bo bezczelność się mierzy na poziomie badań

wyliczoną przeciętną nanosi na wykres,
kolorowe kreseczki zwykle sinusoida
przyśnięć i ocknięć w dziejach z różnicą w obwodzie
i cięciwą napiętą z powodu korzyści,

więc gdy marność za nami podążać by chciała,
nas po prostu tu nie ma, jest dusza bez ciała
i spogląda na ziemię z pułapu wszechwiedzy
w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

Copyright © by Wiesław Musiałowski 7/25/2019