Na szczyt... po kwiat

Przez las, wśród gór, na szczyt... po kwiat,
niech blask, tchnie w krąg, by krew zmyć z ran:
już czas, już czas - więc chodź, jak brat
- przez las, wśród gór, na szczyt... po kwiat.

Rzuć broń... hen w mrok i nie licz strat,
już krzywd i łask - ma dzban nad stan:
przez las, wśród gór - na szczyt, po kwiat
- niech blask, tchnie w krąg, by krew zmyć z ran.

Copyright © by Wiesław Musiałowski 10/15/2001