W okolicach III

Nigdy nie było w okolicach krawca,
aby pozszywać co zastane zastał,
więc przemokliśmy po kolana w zaspach,

a nam za góry za San zamarznięty 
chciało się dotrzeć jakby wiosna z lodem
i z innej bajki przemarznięty święty,
który się wlecze za martwym pochodem 

i za nim wszyscy ludzie idą sznurem,
ale śpiewając tak podobne pieśni
o niebolesnej od czasów boleści, 
requiem bezgłośne piękne i ponure.

Copyright © by Wiesław Musiałowski 1/28/2008