szystko przez szparę w drewnianym suficie
i przez tę dziurę w dachu połatanym,
bo się wolnością zachwyciło życie
i uleciało w kierunku nieznanym.
Mówią, jak tęcza zawisło na chwilę,
która po deszczu zwiastunem pogody
i miało skrzydła barwne jak motyle
- takiej niezwykle zwyczajnej urody.
która po deszczu zwiastunem pogody
i miało skrzydła barwne jak motyle
- takiej niezwykle zwyczajnej urody.
Mówią, że welon miało urokliwy
jak mgła poranna nad rozkwitłą łąką
i wyglądało jako ptak szczęśliwy,
jakże podobny w niebiosach skowronkom,
jak mgła poranna nad rozkwitłą łąką
i wyglądało jako ptak szczęśliwy,
jakże podobny w niebiosach skowronkom,
potem na wierzbie przy miedzy przysiadło
i zaśpiewawszy... przepadło.
Copyright © by Wiesław Musiałowski 10/21/2003
i zaśpiewawszy... przepadło.
Copyright © by Wiesław Musiałowski 10/21/2003

